piątek, 24 marca 2017

Duży format

     Jest coś prowokującego w dużej pustej przestrzeni kartki... Żąda maźniecia, zapisania, skażenia czystej bieli jakimś kolorem, znakiem, śladem bytności człowieka. Widać to dokładnie, kiedy położymy czystą kartkę przed małym dzieckiem. Reakcja jest natychmiastowa - powierzchnia pokrywa się szlakami myśli i tropami rączek. Ludzie lubią rysować, pisać, mazać po pustych białych kartkach. Duży format jest o wiele bardziej kuszący niż mały - prosi się o rozmach, nie ogranicza, zostawia miejsce na coś jeszcze.
     Nic dziwnego, że propomuję uczniom przelewanie myśli na papier w formacie XL. To o wiele ciekawsze, niż linearna notatka w zeszycie. Lepsze, niż karta pracy. Bardziej prywatne, niż wypełnianie luk i robienie poleceń spod tekstu w podręczniku.
     Dlatego, mówiąc o Jacku Soplicy jako o bohaterze dynamicznym, proszę o stworzenie kolażu z gazetowych wycinków. Taka technika równiez prosi sie do wykorzystania przy zajęciach o człowieku jako o cząstce współczesnej popkultury i rozmowach o PopArcie. Podsumowując zajęcia na temat bohatera romantycznego, daję do wypełnienia kontur człowieka. Uczniowie zapełniaja go rysunkami, hasłami, cechami, cytatami, a nawet tytułami piosenek, które mogłyby być wyznaniem romantyka.



     Do utrwalenia wiedzy na temat epiki i jej gatunków używam plakatu z heksami, na których uczniowie mają zapisane pojęcia i tytuły z tego zakresu. Od nich zależy, jaka formę nadadzą plakatowi, w którą stronę pójdzie ich zamysł twórczy i jak stworzą heksową mapę myśli.

     Powtórzenie wiadomości to kolejne wyzwanie - młodzież chodzi po korytarzu i wpisuje w kolejne rysunki (odpowiadające zagadnieniom z danego działu) informacje, które znajdzie w zeszycie i podręczniku.
     Latarnik" H. Sienkiewicza to świetna okazja, by umieścić kolejne życiowe zajęcia Skawińskiwgo na wielkiej mapie świata. Przy okazji uczniowie, korzystając z map internetowych i własnej wiedzy, powtarzają wiadomości z geografii.
     O innych  sposobach wykorzystania dużego formatu można przeczytać tutaj, tutaj i tutaj.

Kasia Polak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz