sobota, 13 stycznia 2018

Odwrócona kartkówka

      Już jako uczennica snułam refleksje nad niesprawiedliwością wszelkich kartkówek z treści lektur. Pytania o najdrobniejsze szczegóły zabijają radość czytania, nie pozwalają skupić się na emocjach i przeżyciach wewnętrznych, które wyzwala kontakt z książką, a czynią z tego szlachetnego zajęcia rodzaj sportu. Kto zapamięta najwięcej, który szczegół może pojawć się na sprawdzianie, czym zaskoczy nas polonista. Kiedy widzę w internecie propozycje kartkówek z lektury, mam nieodparte wrażenie, że jest to rodzaj tortury czytelniczej i przyczynek do tworzenia szczegółowych streszczeń typu 'polonista cię nie zagnie'. Paradoksem staje się to, że uczeń, który przeczyta książkę, dostaje niższą ocenę od skutecznego pochłaniacza sztreszczeń.

      Czy można inaczej? Olśniło mnie ostatnio przed stworzeniem kartkówki ze "Starego człowieka i morza" E. Hemingwaya. A gdyby dać uczniom większą swobodę i zmusić do myślenia, tworzenia, nie tylko odtwarzania? Wpadłam na odwróconą kartkówkę, w której uczniowie dostają odpowiedzi i tworzą do nich pytania. W ramach oszczędności papieru odpowiedzi wyświetliłam na ekranie - zajęły naprawdę mało miejsca.
      Oczywiście reakcje na tę propozycję były bardzo różne. "Serio, wystarczy tylko zadać pytania, a odpowiedzi już są gotowe? Co pani znowu wymyśliła, nie można normalnie? Ale super, to łatwiejsze niż normalna kartkówka!" ...oraz cały wachlarz pomrukiwań i westchnięć. W trakcie pisania pojawił się ciekawy problem (nie ukrywam, że z satysfakcją obserwowałam ich zmagania) - jak o to zapytać, jakie zadać pytanie, jak to sformułować.
      Dla zróżnicowqania poziomu zaproponowałam trzy odpowiedzi do każdego punktu, z których uczniowie wybierali według nich jedną właściwą. Nie mieli z tym żadnego problemu, nawet wybranie mniej oczywistej odpowiedzi znajacym treść książki czytelnikom pozwoliło na stworzenie ciekawego pytania. Uczniowie, którzy przeczytali opowiadanie, bez trudu i z dużą radością wybrali prawidłowe odpowiedzi i szybko oddali kartki z uczuciem satysfakcji.
      Polecam dla urozmaicenia szkolnej rutyny i dodania odrobiny kreatywności do lekturowej 'łapanki'. Inny pomysł na nieszablonową kartkówkę w formie gry przedstawiam TU.

Kasia Polak

14 komentarzy:

  1. Kasiu, genialnie! Gdybym była uczennica, chciałabym taką kartkówkę napisać 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również - napisać, co się wie na swoim poziomie odbioru...

      Usuń
    2. Świetny pomysł, przy okazji trening umiejętności konstruowania pytań.

      Usuń
    3. To prawda - układanie pytań okazało sie odświeżającym wyzwaniem.

      Usuń
  2. brawo za pomysł! wykorzystam go na bank :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo, jak widać starsze klasy też mogą uczyć się inaczej

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, ale jakiś warunek musiał być np. musieli znać treść książki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł, kopiuję :) Gratuluję, Kasiu, pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za pomysł😀 Zauważam, że uczniowie mają kłopoty z formułowaniem pytań na podstawie odpowiedzi. Dzięki temu można zrealizować kilka celów😀

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne! zaraz wypróbuję przy najbliższej okazji. Ja w sumie nawet dzisiaj zrobiłam "odwrócone zadanie domowe", czyli zadanie dla mnie, podobne do Twojej kartkówki :D dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zaczynam wyprawę z Santiago w klasie VII. Dzięki wielkie za odwróconą kartkówkę.

    OdpowiedzUsuń