Pierwsze zajęcia dotyczyły charakterystyki kolejnych części zdania, przy czym pomocne okazały się sketchnotki, wprowadzające kolorowych bohaterów (początkowo miały to być tylko diamenty, ale nie mogłam się oprzeć pomysłowi koleżanki Asi - ZakręconegoBelfra). Części zdania na każdej lekcji kojarzone były z tym samym kolorem: orzeczenie - czerwone, podmiot - niebieski, przydawka - zielona, dopełnienie - żółte i okolicznik - różowy. Uczniowie szybko polubili wielobarwną rodzinkę. Każda część zdania po kolei występowała jako główny bohater lekcji (w tym mama - orzeczenie w wersji 'orzeczenie imienne' przyprowadziła nowego członka rodziny - psa Łącznika).
Na kolejnych lekcjach bawiliśmy się patyczkami (uwielbiam patyczki...!) z różnymi podmiotami i orzeczeniami. Najpierw było sortowanie ich i układanie w odpowiednich miejscach, później logiczne dobieranie w pary i określanie rodzajów podmiotów i orzeczeń.
Ostatnim etapem była praca z kartami, które stworzyłam w czasie wakacji. Młodzieży bardzo się spodobało to, że mogą układać nawet najbardziej zwariowane i dziwne zdania, byle miały ustaloną wcześniej ilość części mowy. Bardzo chętnie podejmowali wyzwania. Jedna z klas tak wciągnęła się w tworzenie zdań, że nie mogłam ich wygonić na przerwę.
Świetnie radzili sobie z rysowaniem wykresów. Wiele osób podkreślało sobie elementy zdania kolorami, które wspomagały zapamiętywanie.
Nikt nie uznał składni zdania pojedynczego za trudną, głupią, czarną magię albo bez sensu. Oby tak zostało!
Korzystamy z Twoich pomocy, kolorujemy wg Twojego pomysłu części zdania :) dzięki za inspiracje.
OdpowiedzUsuńSuper, moi uczniowie dużo lepiej rozumieją dzięki temu części zdania. Wszystko staje się jaśniejsze i oczywiście kolorowsze :) Pozdrawiam i życzę miłego stosowania.
UsuńKasiu, nigdy się nie zagłębiałam w pedagogikę Montessori, ale wiem, że tam podobnie części mowy oznacza się kolorami i kształtami. Widziałam gdzieś takie mini dywaniki w odpowiednich kształtach. Układano je na podłodze i uczniowie przechodząc po nich tworzyli zdanie używając części mowy, wskazywanej przez kształt i kolor dywanika, na którym stali.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i jak zwykle piękne wykonanie. Takie "caceńka" cieszą oko i zachęcają do nauki.
Tak, to prawda, są świetne - łatwe do zapamiętania. Tutaj połączyłam kilka inspiracji - Montessori, edutainment, naukę przez grę i wrzuciła wszystko do lekcyjnej grywalizacji.
OdpowiedzUsuńPanim Kasiu, wspamiałe pomysły, osobiście wykonałam tablicę z częściami mowy wg Montessori, uważam ,że jest to naprawdę dobra metoda. Mnie u pani bardzo spodobał się pomysł z tymi kartami z częściami zdania. I mam prosbę, gdyby to nie był dla Pni duży problem to byłabym bardzo wdzięczna zaprzełanie mi pliku na adres gosiasekula@onet.eu
OdpowiedzUsuń