Każda komenda policji dostała inna sprawę - jedną ze zbrodni popełnionych w "Balladynie". Mieli znaleźć fragmenty w tekście, przeczytać je, podzielić pracę i wykonać przydzielone zlecenie. Każde zadanie wymagało uzgadniania szczegółów i konsultowania danych z partnerami z zespołu. Trzeba było zrobić rysunek miejsca zbrodni i oznaczyć dowody, narysować poszczególne dowody i dokładnie je opisać, przesłuchać świadka/świadków, odtworzyć zbrodnię ze szczegółami, stworzyć rys psychologiczny mordercy i napisać raport patologa z sekcji zwłok.
Makabryczne? Wręcz odwrotnie! Przyjęte z dużym ożywieniem i zaangażowaniem. Możemy rysować zwłoki? Tak! Możemy opisywać rany? Tak! A możemy rozcinać brzuch ofiary? Tak! Nagle okazało się, że kostnica pełna, szukamy seryjnego mordercy i mamy całą masę tropów i dowodów, gdyż przestępca nie zatarł śladów.
Uwspółcześniliśmy oczywiście realia i wykorzystaliśmy współczesne metody śledcze, laboratoria oraz wiedzę psychologiczną i medyczną. Okazało się też, że opłaca się oglądać seriale kryminalne. Uczniowie pracowali nad przydzielonymi zadaniami i ustalali wspólne wersje wydarzeń. Widać było, że duża część z nich była w swoim żywiole. Prowadzili swoje dochodzenia, stawali się konsultantami i specjalistami od technik śledczych. Taka lekcja to dobra zabawa i niezły sprawdzian znajomości lektury. A "Balladyna" zyskała drugie, całkiem współczesne życie.
Kasia Polak
Świetny pomysł, bardzo angażujący. Wykorzystam.
OdpowiedzUsuńPomysł niesamowity.... ale czy mogłabym mieć prośbę o ewentualne polecenia dla grup itd.... Jeżeli jest to możliwe , to będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńProszę sie odezwać w takim razie na mojego maila - kalopka@gmail.com. Pozdrawiam :)
UsuńPisałam komentarz, ale coś nie wyszło :) Bardzo dziękuję Kasiu za świetne pomysły. Dwie lekcje minęły nie wiadomo kiedy, z zapartym tchem patrzyłam na efekty pracy uczniów. Klasę ósmą mam od września tego roku, to klasa łączona z dwóch innych, no i atmosfera tam nieciekawa - dzieci nie darzące się sympatią, skłócone . Z przyjemnością więc patrzyłam na pracę w grupach, zaangażowanie, uśmiechy na twarzach. To dla mnie najważniejsze, ale też myślę, że lekcje zapamiętają na długo :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKreatywnie i ciekawie. Gratuluję pomysłu. Czy można prosić o udostępnienie materiałów? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń